Archive for maja 2011

Rysuj z Myszką Miki!

Parę dni temu, wracając z uczelni do domu moją uwagę zwróciła postać biegnącego Kaczora Donalda. Widok tej postaci w kiosku niewielu już dziwi, wszakże zeszytówka z jego przygodami wychodzi w naszym kraju już od ponad 17 lat. Tym razem jednak było to coś większego, coś zajmującego połowę kioskowej witryny.
Ciężko rysować w biegu...
Po udanym transporcie tego kolosa do domu zabrałem się do jego rozpakowywania. Wbrew pozorom nie było to wcale zadanie łatwe, co cieszy, ponieważ daje to pewność, że podczas transportu niczego nie zgubimy. Po kilku chwilach taśma, jednak się poddała i udało mi się dobrać do zawartości Kursu rysowania krok po kroku: Szkoła komiksu. Z pierwszym numerem kolekcji, dostajemy ołówek 2B, gumkę oraz zeszyt na scenorys. Gadżety te zaskoczyły mnie swoją wysoką jakością. Drewniany ołówek pozostawia wyraźny ślad, który bez problemu można zmazać (nie rozmazuje się). Gumka, w mojej opinii nieco zbyt twarda, poradziła sobie ze wszystkimi ołówkami jakie znalazłem w pokoju, również z tym który towarzyszył jej w zestawie. Zeszyt na scenorys posiada stonowaną okładkę z dymkiem przeznaczonym na tytuł naszego dzieła, ułatwia to jego zlokalizowanie w bałaganie na biurku. Problemem jest mała ilość stron (tylko 8) i podział stron na 6 równych części. Wydawca argumentuje ten zabieg faktem, że jest to najbardziej rozpowszechniony format w komiksach, zapomniał jednak dodać słówka: Disney'a.

A ja tylko gołe baby, jeśli gdzieś zauważę. Recenzja komiksu Chirality.

Przez cały czas istnienia tego bloga starałem się udowodnić Tobie, Drogi Czytelniku, że komiks to nie "rozrywka dla małych dzieci", ale ważny składnik (pop)kultury oraz, że komiks japoński, to nie "chińskie porno kreskówki". Jednak ile można! Nie oszukujmy się! Komiks służy, czytnikom głównie za rozrywkę, a twórcom jako sposób do zaspokajania swoich, chorych fantazji!

Główne bohaterki w gorącym uścisku
Przenieśmy się w niedaleką przyszłość. Za jakieś sto lat. Naszym oczom ukarze się zrujnowana, pustynna okolica. Na horyzoncie, żadnej żywej duszy. Jeżeli szybko się nie ukryjemy, to z pewnością zginiemy (taki rym) i to nie z powodu ekstremalnych warunków panujących na zewnątrz.
Świat ten, bowiem został zdominowany przez GM'y (biomechaniczne pasożyty), które lubią się zadomawiać wewnątrz żywych organizmów, całkowicie przejmując nad nimi kontrolę. Napomknę tylko, że nie ma na to lekarstwa. Jeżeli napotkasz ludzi i wykryją w tobie pasożyta dostaniesz kulkę. Jakich ludzi, zapytasz, gdzie oni są, przecież tu nikogo nie ma. Otóż, ludzie jeszcze, są. Wprawdzie ich garstka, ale ci którzy przetrwali, chronią się w podziemnych schronach i jakoś sobie radzą. Nie to, żeby nie próbowani odbić planety. Na chwilę obecną jest ich, jednak zbyt mało, aby tego dokonać, dlatego ograniczają swoje działania do odpierania kolejnych ataków i likwidacji zainfekowanych.

Na początku było słowo. Recenzja komiksu Księga Genesis.

Duża ilość czasu wolnego na przełomie kwietnia i maja spowodowała, że znalazłem nieco wolnego czasu na nadrobienie zaległości w lekturze komiksów. Jednym z nich jest dzieło amerykańskiego rysownika Roberta Crumba, znanego z niezwykłego zamiłowania do podejmowania w swoich dziełach tematu narkotyków i seksu.

Biblia, święta księga dwóch z trzech największych religii: judaizmu i chrześcijaństwa. Składa się ona ze Starego i Nowego Testamentu podzielonych, w zależności od kanonu, na 39 (judaizm i wyznania protestanckie), 46 (katolicy) lub 49 (kanon prawosławny) ksiąg. Pismo Święte, według biblistów, kształtowało się od ok. X w p.n.e., aż do końca I w n.e., kiedy to powstały ostanie księgi Nowego Testamentu, nieuznawanego przez Żydów, gdyż według nich, za jego powstanie nie odpowiadał nikt, natchniony przez Boga. Co ciekawe, ksiąg tych nie uznają również wyznawcy Islamu, choć uważają oni Jezusa za proroka, co więcej, w Koranie można znaleźć odniesienia do Ewangelii.


- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -