Archive for października 2011

(D)Oda do komiksu #3

Początki tego posta sięgają maja tego roku. To właśnie wtedy, powstał zalążek tego artykułu. Z czasem jednak, chęci się gdzieś ulotniły i został on odłożony na bliżej nie określony czas. Dziś nareszcie, postanowiłem do niego wrócić i tak oto przed waszymi oczami pojawia się kolejne zestawienie piosenek (być może) inspirowanych literaturą obrazkową. Ja natomiast wcielę się w rolę Swobodnego Interpretatora (w skrócie SI).

7. Jestem ajron men (Piersi)

Piosenka ta pojawiła na pierwszym albumie studyjnym zespołu Piersi pod niezwykle oryginalnym tytułem Piersi (1992). Słowa napisał Paweł Kukiz, a muzykę skomponował... no, o tym może za chwilę. Najpierw obejrzyjcie klip. Ostrzegam jednak, osoby wrażliwe na kalanie naszego pięknego języka, że znajduje się tam dużo brzydkich słów.


Z uśmiechem mu do twarzy. Recenzja komiksu Joker.

Najnowsza gra studia Rocksteady, Batman: Arkham City jest już w sprzedaży, jednak cieszyć się nią mogą na razie jedynie posiadacze konsol (według najnowszego raportu Worner Bros. jest ich już ponad 4 mln). My, pecetowcy musimy jeszcze trochę poczekać. Dlatego na osłodę życia postanowiłem nabyć komiks traktujący o najsłynniejszym przeciwniku nietoperza. Nie został on jednak wydany w związku z premierą gry, ale z racji wizyty w naszym kraju Brian'a Azzarello, scenarzysty 100 naboi oraz Jokera.

Nikt nie wie jak do tego doszło, jednak ciężko sprzeczać się z faktami. Jokera wypuszczono z Arkham. Do odebrania go z więzienia zgłosił się niejaki Jonny Frost. Ten młody gangster nie zrobił tego bez powodu. Jego marzeniem jest stać się takim jak Joker. Szanowanym przez wszystkich, niekwestionowanym władcą Gotham. Niestety, rzeczywistość jest z goła odmienna. Pobyt w odosobnieniu spowodował, że królestwo klowna zmalało. Jego współpracownicy podzielili między siebie jego włości, jemu pozostał zaś, jedynie skromny nocny klub, przynoszący mizerne zyski. Coś takiego nie wzbudza szacunku nawet w oczach najmizerniejszych bossów półświatka. Joker, jednak nie ma zamiaru tego tak zostawić. Z pomocą Killer Croca i Harley Quinn ma on zamiar odzyskać to co należy do niego. Czynny udział w tym przedstawieniu weźmie Jonny Jonny, który z czasem zacznie rewidować swoje marzenia.

Manga nad Wisłą #2

25 października swoją światową premierę będzie miała książka pt.: 1001 Comics You Must Read Before You Die. Publikacja ta, została napisana przez 67 znawców komiksu z 27 krajów, pod redakcją pana Paul'a Gravett'a, nazwanego przez magazyn The Times of London „największym historykiem komiksu i powieści graficznej w kraju”. Dziennikarza, wykładowcę oraz autora wielu książek poświęconych komiksowi m.in.: Manga: 60 Years of Japanese Comics (2004). Jednym ze współautorów książki jest pan Radosław Bolałek, szef wydawnictwa Hanami, który na potrzeby książki napisał recenzję m.in.: wydanych w Polsce: Pluto Naoki'ego Urasawy, Ikigami Motoro Mase, Ristorante Paradiso Natsume Ono i Solanina Inio Asano. Trwają prace nad tłumaczeniem zbioru na inne języki, więc miejmy nadzieję, że i u nas to dzieło zostanie wydane. Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że przedmowę do książki napisał Terry Gilliam, reżyser i scenarzysta filmowy oraz animator i były członek grupy Monty Pythona. Pełną listę 1001 komiksów, które musisz przeczytać przed śmiercią, znajdziecie tu (są na niej również dwa tytuły z Polski).

O superbohaterach z trochę innej strony. Recenzja komiksu Byłem bogiem.

Słowo super bohater, większości z nas kojarzy się z mężczyzną (lub kobietą) ubranym w kolorowy trykot, walczącym z jakimś, podobnie do niego, niemodnie ubranym nemezis na kartach amerykańskiego komiksu. Jest to bardzo trafne skojarzenie. Historia komiksu super bohaterskiego sięga 18 kwietnia 1938 roku. To właśnie wtedy, w Ameryce, swoją premierę miał pierwszy zeszyt serii Action Comics na którego kartach zadebiutował protoplasta, wszystkich herosów, czyli Superman. Wydarzenie to rozpoczęło okres zwany przez badaczy literatury obrazkowej, Złotą Erą Komiksu. Od tego dnia kolejni autorzy na nowo przebudowywali oraz tworzyli zupełnie nowe podejścia do opowieści o super herosach, na trwałe zapisując się na kartach historii gatunku.

Co jakiś czas wydawnictwo Mucha Comics, oprócz standardowych opowiastek o super bohaterach zaskakuje nas czymś zupełnie innym. Po raz pierwszy taka sytuacja zdarzyła się w październiku 2009 roku, kiedy to na półkach polskich księgarni pojawił się znakomity Marvels. Komiks ten opowiadał o reakcjach obywateli na wyczyny super bohaterów, dzielących z nimi, ich wspólne miasto. Tym razem dostaliśmy okazję zapoznania się z opowieścią idącą o krok dalej. 

Eric Forster jest zwyczajnym obywatelem najpotężniejszego państwa na Ziemi, czyli Stanów Zjednoczonych Ameryki. No, może nie do końca takim zwyczajnym. Młodzieniec zdaje się nie ulegać presji otoczenia. Mieszka on w Irvine, mieście położonym na południu stanu Kalifornia, borykającym się z problemem rasizmu, mimo to jego najlepszy kumpel, Sam, jest czarny. Modna ostatnio i u nas laicyzacja, nie przeszkadza mu w co niedzielnym uczestnictwie we Mszy Świętej, a dla rodzonego brata, Hugh i jego żony Almy, zrobił by dosłownie wszystko. Eric jest szczęśliwy. Jednak jak łatwo się domyślić ta idylla nie może trwać wiecznie. Pewnej nocy zdarza się wypadek. W budynku w którym mieszkał nasz bohater dochodzi do tajemniczego wybuchu. W wyniku tego zdarzenia śmierć ponosi co najmniej 40 osób. O dziwo, Forster wychodzi z tego wypadku bez szwanku. Co więcej, otrzymał on moc dzięki, której zyskał niesamowite umiejętności, takie jak możliwość latania, nadludzką siłę oraz niezwykle wytrzymałą skórę, której nie jest w stanie przebić nawet karabinowa kula. 

Manga nad Wisłą #1

Tym wpisem inicjuję kolejny, po Pierwszych wrażeniach i, póki co zawieszonej, (D)Odzie do komiksu, cykl artykułów. W Mandze nad Wisłą, będę informował państwa o kolejnych posunięciach polskich wydawców specjalizujących się w komiksie japońskim. Powodem podjęcia przez mnie takich działań jest niezwykle dynamicznie zmieniająca się sytuacja na rynku, rozpoczęta przez JPF rozpisaniem ankiety na Mega Mangę, która odbiła się szerokim echem zarówno wśród fanów mangi jak i w środowiskach kojarzonych głównie z komiksem niejapońskim. Dowodem na to niech będzie wysoka frekwencja głosujących w ww. ankiecie. Oprócz suchych informacji na temat posunięć graczy na mangowym rynku znajdą tu państwo moje opinie i komentarze. Zapraszam do lektury.

W piątek (30.09.) na sklepowych półkach pojawił się ostatni, siedemnasty tom komiksu Heat wydawnictwa JPF. Ta pełna przemocy i seksu opowieść, koncentruje się na historii Tatsumi Karasawy, który w ciągu zaledwie dwóch dni przejmuje Shinjuru Sokai, klub nocny dla pań. Jest to jednak tylko wstęp do jego planu mającego na celu przejęcie władzy w przestępczym półświatku. Komiks ten nie cieszył się w Polsce zbyt dużą popularnością. Po wydaniu czterech tomów (od lipca 2005 do stycznia 2006) nastąpiła dziesięciomiesięczna przerwa w wydawaniu tytułu. Kolejny tom wyszedł po pół roku. Natomiast na ósmy tom serii fani musieli czekać ponad dwa lata. Na szczęście po tym wydarzeniu JPF zacisną zęby i wydawał kolejne tomy, tym razem już regularnie. W odstępie dwóch miesięcy. Na chwilę obecną wiadomo, że komiks ten nie zostanie zastąpiony nowym. Na nowy tytuł musimy poczekać co najmniej do drugiego kwartału 2012 roku, gdy to zakończy się seria Fullmetal Alchemist. Z okazji zakończenia serii wydawnictwo przygotowało niespodziankę dla osób niezaznajamianych z serią. Otóż, pierwsze cztery tomy serii można, za pośrednictwem wydawnictwa, zakupić w promocyjnej cenie 9,99 zł.

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -