Archive for marca 2011

Sezon konwentowy rozpoczęty! Relacja z Bydgoskiej soboty z komiksem.

Dnia dzisiejszego odbyła się Bydgoska Sobota z Komiksem. Jest to pierwsza tego typu impreza w stu procentach skierowana do fanów komiksu w Polsce. Z racji tego, że jest to dopiero mój drugi konwent, do tego pierwszy stricte komiksowy, zamiast klasycznej relacji podzielę się z Wami, Drodzy Czytelnicy kilkoma moimi spostrzeżeniami i uwagami.

Impreza odbyła się w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej Wyższej Szkoły Gospodarki w (a jakże) Bydgoszczy. Impreza była dość szeroko reklamowana w lokalnych mediach, natomiast w centrum handlowym Focus Mall zostało wystawionych kilkanaście plansz komiksowych wykonanych przez polskich artystów. Mnie osobiście zabrakło, jednak plakatów w centrum miasta, szczególnie w pobliżu miejsca imprezy, która cieszyła się dużym zainteresowaniem lokalnych mediów (radia, prasy i telewizji). Tak więc Ci którzy jakimś cudem o konwencie się nie dowiedzieli, na pewno się dowiedzą i być może przybędą w przyszłym roku.


BSzK rozpoczęła się od krótkiej prezentacji sylwetek bydgoskich twórców (Jacka Michalskiego, Jacka Przybylskiego, Jerzego Wróblewskiego i Andrzeja Nowakowskiego), których prace zostały wystawione na terenie APK. Zaraz potem odbyły się warsztaty, których uczestnicy prezentowali bardzo wysoki poziom artystyczny. Co ciekawe najmłodszy ich uczestnik miał jedynie 6 lat. Fajnie, że rodzice wraz z takimi szkrabami odwiedzają takie miejsca i zarażają swoje pociechy swoją pasją, być może za kilka lat to właśnie oni zwojują nasz rodzimy rynek.

Jaki Jeż jest każdy widzi(?) Recenzja filmu Jeż Jerzy.

Już od najmłodszych lat, młodzi Polacy uczeni są na lekcjach historii, że dane okresy kulturowe rozpoczynają się w naszym kraju z opóźnieniem. Wielu nauczycieli wmawia nam, że nigdy nie nadążaliśmy za światowymi trendami. Słowa te, są nam wpajane przez całą naszą edukację i jeszcze dłużej. Zatrzymajmy się jednak i zastanówmy, czy nasza (pop)kultura musi być odtwórcza?

Zorganizowanie wypadu do kina przy natłoku zajęć, nie jest sprawą łatwą. Mnie jednak udało się wygospodarować nieco czasu wolnego w niedzielny wieczór i wraz z kolegami wybraliśmy się na seans pierwszej polskiej ekranizacji komiksu, czyli na film Jeż Jerzy.

Anioł masakry. Recenzja komiksu Battle Angel Alita.

Miasto Złomu. Mieszkam tu już ładnych parę lat, zapewne całe swoje zasrane życie, ale niczego nie wiem na pewno. Wiem za to w jak obleśnym świecie przyszło mi żyć. Dziwki i mordercy kryjący się w ciemnych zaułkach? Zapomnij! Oni nie muszą się już ukrywać, krwawe trupy na środku głównej ulicy to już nasza codzienność. Niewielu zwraca na to uwagę, no może prócz lekarzy. Zapomnij jednak o zadbanych Kubusiach Burskich i siostrach Zosiach, owszem noszą oni białe kitle, ale wykształcenie mają raczej techniczne, nie medyczne. Tak, cyborgi są na ulicach nawet częstsze, niż walające się tu i tam trupy. Nad całym tym burdelem, wisi Zalem, są tacy, którzy wierzą, że mieszka tam sam Bóg. Ja, jednak wierzę, że mieszkają tam zwykli ludzie tacy jak ja, czy ty. Myślę, również, że powinni zacząć się modlić do prawdziwego Boga, bo wkrótce strącę to gówno z nieba.

Czasem na śmietniku znajdujemy coś fajnego
Na początku roku wydawnictwo JPF zaproponowało nam wspaniałą promocję, w postaci 30% rabatu na niektóre swoje tytuły. Wśród nich, znalazł się komiks autorstwa Yukito Kishiro pt: Battle Angel Alita. Co ciekawe nie jest to oryginalny tytuł tego dzieła, ale jego zamerykanizowana wersja, tytuł oryginalny to GUNNM. Jeszcze ciekawszy jest fakt, iż tytuł ten wybrali polscy fani komiksu japońskiego, ci sami, którzy dziś grzmią, jak techniki w Naruto są spolszczone, a nie pisane oryginalnie (najlepiej hiraganą1). Wysoki poziom hipokryzji to, jednak problem ogólnoświatowy i nie będę się teraz w niego zagłębiał. Wracając do tematu, po zapoznaniu się z tą wspaniałą ofertą postanowiłem zaopatrzyć się w komiks, którego brak na półce sprawiał mi fizyczny ból.

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -