Archive for grudnia 2013

# 141 Minirecenzja #3- Pet Shop of Horrors #2

UWAGA! SPOJLER!

Witaj Drogi Kliencie! Szukasz czegoś konkretnego, czy tylko z ciekawości zajrzałeś do mojego sklepu? Czujesz się odrzucony? Nie martw się. Właśnie przyszła nowa dostawa i myślę, że znajdzie się coś dla ciebie. Zobacz, przekartkuj. Czujesz ten zapach świeżego druku? Gwarantuję ci, że fabuła też cię zaskoczy. Zanim jednak zabierzesz go ze sobą, musisz podpisać umowę. Pamiętaj jednak, że sklep nie bierze odpowiedzialności za konsekwencje wynikające z jej nieprzestrzegania.

W drugim tomie Pet Shop of Horrors poznajemy kolejne mistyczne zwierzaki ze sklepu hrabiego D. Tym razem osamotnieni mieszkańcy Los Angeles zaopatrzą się w nim m.in. w koty i smoki. Swoje pięć minut będzie miał również tygrys szablastozębny. Tak jak w poprzednim tomie część z nich będzie miała swoje ludzkie wcielenia, które będą widzieć wyłącznie ich właściciele. Ci z kolei, będą musieli się zdrowo namęczyć, aby dotrzymać warunków umowy kupna-sprzedaży zwierzęcia. Jednak to nie wszystko. Śledztwo prowadzone przez detektywa Ortona w sprawie serii morderstw w okolicach Chinatown, będzie wymagało od niego częstych wizyt w tamtejszym sklepie zoologicznym. Spowoduje to, że część fabuły niniejszego tomu skupi się na wzajemnej relacji obu bohaterów. Części z czytelników może się to jednak nie spodobać, gdyż D jest zdecydowanie zbyt mało męski. Maluje on usta i w ogóle zachowuje się tak trochę ą, ę. Dotąd nie mogę zrozumieć dlaczego autorka, pani Akino Matsuki, nie zdecydowała się na zmianę jego płci, albo chociaż stylu bycia. Gdyby zdecydowała się na to pierwsze, moglibyśmy mieć do czynienia z ciekawym wątkiem romantyczny, w którym podejrzanego i śledczego zaczyna coś łączyć. W drugim, moglibyśmy dostać prawdziwą męską przyjaźń znaną z seriali z lat '80. Zamiast tego otrzymujemy coś po środku, co nie jest dobre.

#140 Pierwsze wrażenia #16- Over eyes

Przyznam szczerze, że sięgając po dzieła polskich autorów zawsze mam mieszane uczucia. Z jednej strony naprawdę cieszę się, że w naszej kulturze coś drga i, że są ludzie gotowi tworzyć i rozjaśniać nam szarą codzienność. Niestety często okazuje się, że twory te są kopią (i to marną) tego co stworzyli inni. Oczywiście przy takiej ilości utworów, wtórność jest nieunikniona, ale kiedy ostatnio spotkaliście się z naprawdę oryginalnym polskim utworem, nie będącym manifestem narodowościowców. Żeby była jasność tytuły takie w naszej kulturze funkcjonują, niestety Over Eyes do nich nie należy.

Po takim ponurym wstępie wypadałoby zacząć od jakiegoś pozytywu, abyście nie nabrali Drodzy Czytelnicy mylnego pojęcia o najnowszym komiksie Moniki Sąsiadek, a jest nim całkiem zgrabna fabuła. Zaczyna się ona w momencie gdy Kenta Sugisaki zostaje wysłany przez swoją siostrę San, po wodę do podlania ogródka. Nad pobliskim strumykiem znajduje on nagiego jegomościa obgryzanego przez czerwie. Niewiele się zastanawiając nasz bohater zabiera rannego do domu, aby opatrzyć mu rany. Niestety w ślad za nim podążyły również robaki, które mimo gabarytów osiemnastokołowej ciężarówki i tak miały być najlepszym co się miało rodzeństwu Sugisaki przydarzyć.

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -