Miasto Złomu. Mieszkam tu już ładnych parę lat, zapewne całe swoje zasrane życie, ale niczego nie wiem na pewno. Wiem za to w jak obleśnym świecie przyszło mi żyć. Dziwki i mordercy kryjący się w ciemnych zaułkach? Zapomnij! Oni nie muszą się już ukrywać, krwawe trupy na środku głównej ulicy to już nasza codzienność. Niewielu zwraca na to uwagę, no może prócz lekarzy. Zapomnij jednak o zadbanych Kubusiach Burskich i siostrach Zosiach, owszem noszą oni białe kitle, ale wykształcenie mają raczej techniczne, nie medyczne. Tak, cyborgi są na ulicach nawet częstsze, niż walające się tu i tam trupy. Nad całym tym burdelem, wisi Zalem, są tacy, którzy wierzą, że mieszka tam sam Bóg. Ja, jednak wierzę, że mieszkają tam zwykli ludzie tacy jak ja, czy ty. Myślę, również, że powinni zacząć się modlić do prawdziwego Boga, bo wkrótce strącę to gówno z nieba.
|
Czasem na śmietniku znajdujemy coś fajnego |
Na początku roku wydawnictwo JPF zaproponowało nam wspaniałą promocję, w postaci 30% rabatu na niektóre swoje tytuły. Wśród nich, znalazł się komiks autorstwa Yukito Kishiro pt:
Battle Angel Alita. Co ciekawe nie jest to oryginalny tytuł tego dzieła, ale jego zamerykanizowana wersja, tytuł oryginalny to
GUNNM. Jeszcze ciekawszy jest fakt, iż tytuł ten wybrali polscy fani komiksu japońskiego, ci sami, którzy dziś grzmią, jak techniki w Naruto są spolszczone, a nie pisane oryginalnie (najlepiej hiraganą
1). Wysoki poziom hipokryzji to, jednak problem ogólnoświatowy i nie będę się teraz w niego zagłębiał. Wracając do tematu, po zapoznaniu się z tą wspaniałą ofertą postanowiłem zaopatrzyć się w komiks, którego brak na półce sprawiał mi fizyczny ból.