Dnia dzisiejszego odbyła się Bydgoska Sobota z Komiksem. Jest to pierwsza tego typu impreza w stu procentach skierowana do fanów komiksu w Polsce. Z racji tego, że jest to dopiero mój drugi konwent, do tego pierwszy stricte komiksowy, zamiast klasycznej relacji podzielę się z Wami, Drodzy Czytelnicy kilkoma moimi spostrzeżeniami i uwagami.
Impreza odbyła się w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej Wyższej Szkoły Gospodarki w (a jakże) Bydgoszczy. Impreza była dość szeroko reklamowana w lokalnych mediach, natomiast w centrum handlowym Focus Mall zostało wystawionych kilkanaście plansz komiksowych wykonanych przez polskich artystów. Mnie osobiście zabrakło, jednak plakatów w centrum miasta, szczególnie w pobliżu miejsca imprezy, która cieszyła się dużym zainteresowaniem lokalnych mediów (radia, prasy i telewizji). Tak więc Ci którzy jakimś cudem o konwencie się nie dowiedzieli, na pewno się dowiedzą i być może przybędą w przyszłym roku.
BSzK rozpoczęła się od krótkiej prezentacji sylwetek bydgoskich twórców (Jacka Michalskiego, Jacka Przybylskiego, Jerzego Wróblewskiego i Andrzeja Nowakowskiego), których prace zostały wystawione na terenie APK. Zaraz potem odbyły się warsztaty, których uczestnicy prezentowali bardzo wysoki poziom artystyczny. Co ciekawe najmłodszy ich uczestnik miał jedynie 6 lat. Fajnie, że rodzice wraz z takimi szkrabami odwiedzają takie miejsca i zarażają swoje pociechy swoją pasją, być może za kilka lat to właśnie oni zwojują nasz rodzimy rynek.
Dobrym pomysłem było zorganizowanie dużej ilości konkursów. Dzięki nim, można był opuścić BSzK obładowanym komiksami (było kilku takich), tych którym się nie poszczęściło (lub wygrali koszulki) mogli się w nie zaopatrzyć na stoisku księgarni komiksowej INCAL, która przywiozła ze sobą większość nowości.
Mnie osobiście najbardziej podobał się wykład o komiksie historycznym. Co ciekawe prelegent (prof. Piotr Zwierzchowski) nie zajmuje się ściśle komiksem, ale badaniem tej części kultury, która mówi o historii czyli o komiksach, również. Spotkanie to potwierdziło, że powoli zmienia się spojrzenie na literaturę obrazkową i fakt iż nawet środowisko akademickie powoli podchodzi do tego tematu na równi z innymi. Pojawiło się nawet pytanie, czy istnieje możliwość napisania pracy licencjackiej/inżynierskiej czy magisterskiej w stu procentach w formie komiksu? Na chwilę obecną nie jest to możliwe ze względu na obowiązujące przepisy, ale kto wie co stanie się jutro?
Podsumowując BSzK jako dość kameralna impreza jest świetna dla osób takich jak ja, które dopiero wchodzą w środowisko komiksowe. Wierzę, że nie jest to moja ostatnia impreza komiksowa w tym roku i że kolejne będą równie udane. Na koniec jeszcze podziękowania dla
SilverRata, który mimo, iż komiksem interesuje się tylko od święta postanowił udać się na imprezę wraz ze mną.