Napisane przez: Jarosław Przewoźniak 25 lis 2013

(recenzja obejmuje pierwszy tom komiksu)

Temat zmiany płci jest obecny w azjatyckim komiksie już od czasów Osamu Tezuki. Nic więc dziwnego, że problem ten jest już dość mocno wyeksploatowany. Nie mniej jednak, jest on mało znany przez polskich otaku. Być może właśnie dlatego Yumegari postanowiło zaryzykować i wydać jedną z tego typu manhw u nas. 

W szkole dla młodych angielskich arystokratów zwanej Savage Garden pojawił się nowy uczeń, Jeremy. Na pierwszy rzut oka nie różni się on niczym od innych chłopców którzy do niej uczęszczają. Różnice tkwią jednak w szczegółach. Jeremy wydaje się nieco wrażliwszy od innych. Nie lubi również przebierać się w obecności kolegów. Co więcej, szybko okazuje się, że jego pobyt w tej elitarnej placówce jest opłacany przez tajemniczego darczyńcę. Nic więc dziwnego, że po szkole szybko rozniosła się plotka, że może on być w jakiś sposób związany z królewskim rodem, albo innymi arystokratami wśród arystokracji. Domysły te są jednak mocno nietrafione, bo Jaremy ma tak naprawdę na imię Gabriela i jest stuprocentową kobietą. Momentami jednak wydaje się ona dużo bardziej męska niż większość jej kolegów ze szkoły.


Jak pewnie się domyśliliście Savage Garden jest szkołą tylko i wyłącznie dla chłopców. Do tego są to chłopcy w wieku, w którym ich organizm domaga się kobity. Co jednak zrobić, gdy nie ma takowej w pobliżu, cóż... W manhwie autorstwa Lee Hyeon-sook, aż roi się od podtekstów homoseksualnych. Na całe szczęście nie są one, tak strasznie nachalne i przesadnie dosłowne. Dzięki czemu historia nie zmienia się w wynaturzonego pornosa. Zresztą, główną bohaterką jest przecież kobieta, przez co przedstawionej opowieści bliżej jednak do romansu, niż yaoi. Do tego dochodzi jeszcze przeszłość dziewczyny w której główną rolę odgrywa tragicznie zmarły Jeremy, którego nasza bohaterka "zastępuje" w szkole. 

To co spodobało mi się w komiksie to jego oprawa graficzna. Oczywiście jak przystało na komiks dla dziewcząt tła są dość proste, ot kilka kresek urozmaicanych rastrami. Zdarzały się jednak kadry wypełnione pięknymi architektonicznymi detalami. Miałem jednak wrażenie, że były one nieco wspomagane zdjęciami. Całość zrobiona była jednak na tyle dobrze, że nie przeszkadza to w odbiorze. Do gustu przypadły mi również projekty postaci. Czemu się sam dziwię, bo większość chłopaków wyglądała dość mocno zniewieściale, jednak dzięki temu Gabriela mogła się wśród nich swobodnie ukrywać, nie bojąc się, że zostanie szybko zdemaskowana. Nie podobały mi się jednak komiczne deformacje postaci, które miały rzekomo rozładowywać atmosferę. Miałem wrażenie, że były one wtrącane na siłę według scenariusza: poważnie, gag z zaskoczenia, znowu poważnie. Myślę, że lepiej było wprowadzić jakąś krótką, zabawną scenę, niż pokazywać Gabrielę, dziwiącą się, że z pokoju młodego szlachcica wychodzi potargana służka, jakby w XVIII-wiecznej Anglii było to coś dziwnego.

Polskie wydanie Savage Garden nie ustępuje w niczym innym pozycjom od Yumegari. Obwoluta, kolorowe strony na początku i piktogramy na tylnej okładce ułatwiające identyfikację dla kogo przeznaczony jest komiks. Błędów edytorskich nie wychwyciłem, dodatków również. No może z wyjątkiem krótkiej biografii autorki na skrzydełku obwoluty.

Fabuła Savage Garden nie jest niczym nowym ani odkrywczym. Kolejna, przypominająca gotyckie zamczysko szkoła dla arystokratów w której każdy uczeń, pomimo ładnej buźki, jest okrutnym potworem. Na całe szczęście każdy z nich jest człowiekiem, a nie wampirem, demonem, czy jakimś innym odmieńcem, dzięki czemu nie mamy do czynienia z kolejnym Vampire Knight. Nie mniej jednak, czy ma to jakieś znaczenie. Komiks ten powinien przypaść do gustu gimnazjalistkom i licealistkom. Do których jest z resztą skierowany. Mimo ostrzeżenia 16+ myślę, że i młodsze dziewczęta mogą bez obaw po niego sięgnąć. W końcu nie takie rzeczy już widziałyście. Prawda, dziewczyny?



Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa Yumegari za udostępnienie komiksu do recenzji


{ 1 komentarze Dołącz do dyskusji i podziel się swoją opinią }

  1. Brzmi naprawdę ciekawie. Szczerze to nie sądziłam, że są mangi poruszające taki temat.

    OdpowiedzUsuń

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -