Napisane przez: Jarosław Przewoźniak 10 sty 2014

UWAGA! SPOJLER!

Ludzie od wieków zastanawiali się co skrywają podmorskie głębiny. Ci inspirowani twórczością Platona twierdzili, że wykształciła się w nich podwodna rasa Atlantów. Silna i dumna ze swych osiągnięć. Inni, tacy jak H.P. Lovecraft uważali, że podmorskie głębiny skrywają swoje plugawe tajemnice. Tak okropne, że aż niepojęte dla ludzkiego umysłu. Obie te teorie w równym stopniu wpływały na twórczość autorów komiksów, a Nokuto Koike wybrał, tą najbardziej makabryczną.

W jednym z opuszczonych magazynów z żywnością nasz bohater, Kadokura Kengo wraz z panią inżynier Kusakabe Miwą odnajdują żywego człowieka. Okazuje się, że jest on jedynym członkiem załogi, który przeżył rzekomy pożar sprzed trzech lat. Może on więc być kluczem do rozwiązania zagadki serii tajemniczych wypadków na Cofdeece, które sukcesywnie zmniejszają morale załogi i przyczyniają się do ciągłego spadku zaufania do kolegów. Ponadto Kengo liczy, że tajemniczy mężczyzna powie mu coś więcej na temat makabrycznych wizji, które były udziałem jego i części załogi.

W najnowszym tomie serii 6000 fabuła skręca w dość nieoczekiwanym kierunku. Skupia się ona głównie na wydarzeniach, które doprowadziły do sprowadzenia demonów 6000 metrów pod powierzchnię morza. Powoduje to, że w tym tomie mamy mniej konfrontacji z plugastwami i co za tym idzie komiks mniej straszy. W poprzednim tomie mieliśmy dużo scen w których z ciemności wyłaniały się tajemnicze, nieokreślone kształty. W tym, autor postanowił pokazać jak gęstnieje atmosfera wśród załogi. Odniosłem jednak wrażenie, że chciał on pokazać zbyt wiele, na zbyt małej ilości kadrów, przez co w komiksie mamy całą masę niedopowiedzeń. Oczywiście taki zabieg jest wskazany w horrorach, tutaj jednak jest ich zbyt wiele, przez co czytelnik może się pogubić i zacząć odbierać historię jako papkę z pozszywanych, niepasujących do siebie elementów. Na całe szczęście końcówka nie zawodzi. Autor wraca w niej do schematów z pierwszego tomu. Trup ściele się gęsto, a atmosfera grozy narasta.

Osoby lubiące horrory raczej się na tej serii nie przejadą i mogą ją w ciemno kupować. Ja jednak jestem nieco zawiedziony, na całe szczęście końcówka mangi przekonała mnie do siebie i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa Yumegari za udostępnienie komiksu do recenzji!


Grafika zamieszczona w artykule pochodzi ze strony wydawcy.

Dodaj komentarz:

Subskrybuj post | Subskrybuj komentarz

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -