Napisane przez: Jarosław Przewoźniak 24 wrz 2014

Życie to ciągłe radzenie sobie z przeciwnościami. Te małe nie są dla nas żadnym wyzwaniem. Z dużymi zaś rzadko jesteśmy w stanie poradzić sobie sami. Wtedy z pomocą przychodzą nam przyjaciele. Chyba, że jesteśmy policjantami wtedy muszą nam wystarczyć biegli.

Opowiadania które znajdziemy wewnątrz najnowszego, czwartego tomu Pet Shop of Horrors odchodzą od znanego z poprzednich części schematu: niebezpieczny zwierz kupiony w sklepie hrabiego D morduje swojego właściciela, gdyż ten złamał jedną z trzech zasad jego użytkowania. Nie odchodzą one jednak od epizodyczności. Ponownie jedynym co je łączy jest postać detektywa Orcota oraz wspomnianego już hrabiego. Temu pierwszemu znów trafia się morderstwo jakiegoś hodowcy egzotycznego zwierza, a ten drugi występuje w roli konsultanta. Tak przynajmniej wygląda pierwszy i jednocześnie najsłabszy rozdział tomu. Widać, że autorka, pani Akino Matsuki nie radzi sobie z gatunkiem jakim jest kryminał. Wszystko jest podane na tacy, a to co ma zaskakiwać jest zbyt nieprawdopodobne, aby czytelnik mógł w to uwierzyć. Nic więc dziwnego, że drugi rozdział z kryminałem nie ma już nic wspólnego. Tym razem hrabia pomaga kaskaderce w wygraniu końskiej gonitwy w której chce wystartować na wyhodowanym przez siebie ogierze. Ta opowieść powinna szczególnie przypaść do gustu dziewczynom, bo występują w niej jednorożce. Poznajemy w niej również protoplastów dzisiejszych koni wyścigowych. Bohaterami ostatniej historii są zaś wampiry.

Pomiędzy wspomnianymi wyżej opowiadaniami znajdziemy krótkie historyjki w których pierwsze skrzypce grają nie zwierzęta, a rośliny. Tym razem ich właścicielem jest zawsze Orcot. Oczywiście niektóre z nich również przyjmują postać (pięknych) ludzi.

Muszę przyznać, że kolejne historyjki mają swój urok i dobrze się je czyta. Mnie jednak coraz bardziej męczy ich epizodyczność. Tajemnica hrabiego nadal pozostaje tajemnicą i nic nie wskazuje na to, abyśmy przed ostatnim tomem dostali choć garść poszlak na ten temat. Detektyw Orcot również mimo, że przypomina nam o tym co kilka stron niespecjalnie przykłada się do śledztwa na ten temat. Tak więc najlepiej nie przejmować się tym zbytnio i traktować Pet Shop of Horrors jako zbiór opowiadań z dreszczykiem adresowanych do młodych dziewcząt.

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa Taiga za udostępnienie tomu do recenzji


Dodaj komentarz:

Subskrybuj post | Subskrybuj komentarz

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -