Napisane przez: Jarosław Przewoźniak 30 gru 2012

Rok 2012 zapisze się w historii naszego kraju, jako rok w którym większość naszych obywateli poczuła prawdziwą dumę z tego, że są Polakami. Wszystko to za sprawą rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie piłkarskich mistrzostw Europy. Nie, nie byliśmy dumni z naszej reprezentacji, o której grze chcielibyśmy zapomnieć, ani z TVP, która, chyba jako jedyna telewizja na świecie, nie transmitowała ceremonii zamknięcia turnieju. Byliśmy dumni z nas wszystkich, tych którzy poderwali się do zrywu narodowego, niespotykanego od czasów marszów przeciw komunie. Cóż z tego, że drogi dziurawe, a stadiony nie do końca funkcjonalne, ważne, że kibice, którzy zwykle, są postrzegani negatywnie, tym razem stanęli na wysokości zadania i przystroili nasz kraj w biało-czerwone barwy, nawet na czas, gdy nasza reprezentacja już dawno odpadła, czym zadziwiliśmy Europę, bo przecież na Olimpiadzie damy czadu. Prawda? Nieprawda! Były to najgorsze Igrzyska w naszym wykonaniu od 1956 roku. Mnie osobiście najbardziej boli, że zawiedli siatkarze, nasza największa medalowa nadzieja. Na szczęście przyszła zima w której Kamil Stoch... musi szukać formy już po pierwszych konkursach skoków.

Jak widać nasi sportowi działacze mają spore pole do popisu, jeżeli chodzi o postanowienia noworoczne. Na szczęście nasi rodzimi wydawcy mang, będą żegnać kończący się rok w kompletnie innych nastrojach, ponieważ zanotowali oni chyba najlepszy rok w historii. Rok, który stanął nam pod znakiem całej masy różnorakich nowości, których w kwietniu spodziewałem się maksymalnie ośmiu, a było ich (jeżeli dobrze policzyłem), aż siedemnaście (!). Najwięcej, bo aż cztery, zgotowało nam Waneko (Batlle Royale, Walcome to NHK, Pandora Hearts i Kagen no Tsuki), dalej solidarnie po trzy nowości wydali JPF (Resident Evil: Marhawa Desire, Klan Poe i Soul Eater), Studio JG (Demon Maiden Zekuro, VassalordStigmata) i Kotori (Keep Out, Beautiful Days i Neo Arkadia). Dwa tytuły sprowadziło na nasz rynek Yumegari (Carciphona i Grimms Manga). Tylko jedną nowość zaproponowało nam Hanami (Nawiedzony Dom). Do tego doszedł jeszcze Spalony Różaniec od Edytora-Drukarni-Wydawnictwa (wiem pokręcona nazwa). Oczywiście dla zachowania równowagi część serii się zakończyła lub czeka na to, aż ciąg dalszy zostanie narysowany (Highschool of the dead). Takich serii było dziesięć. Mieliśmy również jedno wznowienie (D.N.Angel, od JPF-u), choć mówiło się o dwóch. W 2012 upadło jedno wydawnictwo, Omikami, co jednak jest nie wielką stratą, gdyż nie zdążyli oni niczego wydać. Co więcej, ich miejsce szybko zajęło Kotori, które śmiało można nazwać duchowym spadkobiercą Omikami. W czerwcu, prace rozpoczęło jeszcze jedno nowe wydawnictwo, Yumegari i już zelektryzowało fandom zapowiedzią wydania w 2013 roku manhwy The Breaker. Jakby tego było mało, mieliśmy w mijającym roku w Polsce, aż dwie (!) światowe premiery. Pierwsza odbyła się 8 czerwca i była to premiera komiksu Resident Evil: Marhawa Desire, druga miała miejsce 2 listopada, kiedy to świat po raz pierwszy ujrzał 13 tom Neon Genesis Evangelion. Za oba te wydarzenia odpowiadał JPF. Mieliśmy również kolejną małą mangową aferę, a to za sprawą dziennikarki Przewodnika Katolickiego, która próbowała przekonać świat, w bardzo nierzetelnym artykule, podkreślmy, że konwenty to jedna wielka wylęgarnia wszelkiego zła i szatana. Na domiar złego konflikt pana Yukito Kishiro z japońskim wydawnictwem Shueisha znalazł wreszcie, w 2012 roku, swoje rozwiązanie. To na minus, bo postanowienia "pojednania" doprowadził do tego, że cały świat może kupować serię Battle Angel Alitę (GUNNM) tylko i wyłącznie z drugiej ręki, a nie bezpośrednio od wydawców.


Ogólne podsumowanie za nami, tak więc czas przyjrzeć do dokładnego zlustrowania poszczególnych wydawców. Przyznam, że w tym roku wybór najlepszego (ale i najgorszego) wcale nie był taki łatwy, co łatwo można wywnioskować z tego co napisałem powyżej. Wynika z tego, że wydawcy szli naprawdę łeb w łeb i różnica pomiędzy pierwszym (sklasyfikowanym), a ostatnim  miejscem, wcale nie jest tak duża jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. W zeszłym roku mieliśmy podsumowanie top 6 w tym roku mam zaszczyt przedstawić państwu...

Top 9 wydawnictw mangowych w Polsce

--. Omikami

W zeszłym roku niesklasyfikowani, w tym podobnie, w przyszłym już ich nie będzie. Oficjalnie nie wiemy co zadecydowało o podjęciu takiej, a nie innej decyzji, ale najprawdopodobniej był to jakiś konflikt wewnątrz firmy. Być może niektórzy członkowie wydawnictwa nie spodziewali się, że wydawanie mang to taki ciężki kawał chleba. Tezę tę zdaje się potwierdzać fakt, że jedna z pracownic, pani Beata Bamber, założyła nowe wydawnictwo, które na dzień dzisiejszy całkiem nieźle sobie radzi. O samym Omikami nie można napisać zbyt wiele. Z komiksów nie wydali nic. Poza tym wydali powieść Kroniki Niebios, Anny Andrew i Antologię Opowiadań Omikami.

Moja prognoza na kolejny rok: Nie ma i nie będzie.

--. Edytor-Drukarnia-Wydawnictwo

Edytor w 2012 roku wydał tylko jen komiks: Spalony Różaniec, autorstwa Shintaro Shioury. Został on wydany z okazji dziewięćdziesiątych urodzin miesięcznika Rycerz Niepokalanej, założonego przez św. Maksymiliana Marię Kolbego. Komiks opowiada historię Tomasza Ozaki Tagawy, franciszkanina, który przeżył wybuch bomby atomowej zrzuconej na Nagasaki. Widać tu pewien rozdźwięk. W mijającym roku Przewodnik Katolicki (wydawany jednak przez inne wydawnictwo) informował nas, że fani mangi to zło, natomiast Rycerz... starał się pokazać, że mimo, iż w Japonii chrześcijan jest mało (ok. 1% społeczeństwa) to wiara w nich jest duża. Komu, więc wierzyć mają wierni? Edytor już raczej niczego nie wyda, ale fajnie, że jeżeli już się za coś zabiera, to robi to naprawdę przyzwoicie. 

Moja prognoza na kolejny rok: Raczej nie znajdą się już w tym zestawieniu.

--. Egmont

Wielki E niczego nowego z Japonii już u nas nie wyda, to pewne. Na całe szczęście kontynuuje on serie już rozpoczęte. Szkoda jednak, że robi to tak topornie. Myślę, że jeżeli Kołodziejczak chce pozbyć się z oferty mangi to, albo niech nie wydaje nic, albo wyda to co mu zostało szybko, a nie po jednym tomie rocznie. Tak, największy polski wydawca komiksów wydał w 2012 roku tylko jeden tom mangi, był to 22 tom Miecza Nieśmiertelnego, autorstwa Hiroakiego Samury (Usagich nie liczę, bo było, nie było, to jednak komiks amerykański). Seria ta niedawno została w Japonii zakończona (25 grudnia opublikowano jej ostatni rozdział) i zamknie się najpewniej w 30 tomach. Tak więc, panie Tomaszu, zlituj się pan i wydaj jak najszybciej te 8 tomów i daj nam już święty spokój, bo seria jest naprawdę dobra i wielu pewnie chciałoby ją mieć w całości i po polsku na swojej półce z komiksami. Obok Edenu, z którego wydawaniem poradził pan sobie nie nagannie.

Moja prognoza na kolejny rok: Jeżeli prędkość wydawania się nie zmieni, to aby skompletować cały Miecz..., sami będziemy musieli stać się nieśmiertelni, no chyba, że wydawnictwo zmieni nieco swoją  dotychczasową politykę, o co może być trudno. 

6. Hanami

Po tym słodko-gorzkim rozliczeniu z niektórymi, dochodzimy do zestawienia właściwego. Niestety muszę zacząć od największego rozczarowania 2012 roku. Rozczarowania tym większego, że przez długi czas wierzyłem, że Hanami powalczy z JPF-em i Waneko o palmę pierwszeństwa w tym zestawieniu. Tak się jednak nie stało. Tylko jedna nowość, którą w dodatku trzeba było ogłaszać dwa razy: w dniu premiery i w Halloween, czyli przeciętny Nawiedzony Dom. Do tego rzadkie wydawanie czegokolwiek (po trzy tomy Pluto i Ikigami) spowodowały, że wielu przestaje wierzyć, że Hanami wyda coś jeszcze. Inaczej, rzecz ma się z promocją Japonii w Polsce. Na ich facebookowej stronie i Tweeterze można znaleźć całą masę ciekawych artykułów o tej tematyce. Widać, że Hanami również na dobre wycofało się z rynku czeskiego na który w 2012 roku nie wydało nic. W lutym wydawnictwo pana Bolałka ma ogłosić listę zapowiedzi na 2013, ciągle wierzę, że zostaniemy wtedy czymś zaskoczeni (i to nie ogłoszeniem wycofania się z rynku).

Moja prognoza na kolejny rok: Cóż, jest źle, ale to nie znaczy, że nie może być lepiej. Nawet decyzja o zawieszeniu wydawania mang nie musi niczego przesądzać (przykładem niech będzie Mucha, która już raz ogłaszała upadłość, a teraz potrafi nawiązać walkę z samym Egmontem). Jedynym pewniakiem jest wydanie do końca Pluto, którego ostatni tom zapowiadany jest na ostatni dzień lutego 2013 roku.

5. Kotori

Umarł król niech, żyje król, chciałoby się napisać. Duchowy następca Omikami rozpoczął swoją przygodę z rynkiem wydawniczym całkiem nieźle wydając w sierpniu Keep Out. Niestety równolegle, wzorem swojego poprzednika, znów zaczęło się bawić w konkursy na gejowskie opowiadania. W dodatku, jak na złość, w tej materii pojawił się im konkurent. Takie inicjatywy w ogólnym rozrachunku nie są złe, bo sprawiają, że młodzi ludzie mają okazję rozwijać swoje pasje. Wydaje mi się jednak, że trochę za wcześnie na wydawanie tego typu "dzieł", przede wszystkim dlatego, że ich autorami są głównie zblazowane nastolatki w których "dziełach" mamy albo samobójcze miłości, albo ociekającą seksem nieprzystępną papkę. Na całe szczęście w tym roku Kotori skupiło się na mangach i do końca roku wydało jeszcze dwie: Beautiful Days w listopadzie i Neo Arkadię w grudniu. Niestety, ostatecznie nie udało im się wydać w tym roku Szkarłatnego Kwiatu.

Moja prognoza na kolejny rok: Nadchodzący rok dla Kotori może być decydujący. Wydaje się, że dzisiejsze nastolatki od romansów męsko-męskich wolą raczej komiksy akcji, o czym świadczą pisane przez nich wypowiedzi na forach czy innych facebookach. Wydaje mi się, że koncentrowanie się wyłącznie na yaoi może w ogólnym rachunku zakończyć się upadkiem firmy.

4. Yumegari

Moim zdaniem największe pozytywne zaskoczenie mijającego roku. Wydawnictwo oficjalnie rozpoczęło swoją działalność 7 czerwca i już zdążyło wydać dwa tytuły (w trzech tomach). Wprawdzie były to, łagodnie rzecz ujmując, średniaki. Pierwszym z nich była Carciphona, kolejne na naszym rynku fantasy, całkiem nieźle zilustrowane trzeba przyznać, które jednak summa summarum nie jest mangą lecz manhuą, gdyż jego autorka jest Chinką. Drugim zaś, był Grimms Manga. Żaden z tych tytułów nie zapisze się raczej jednak w świadomości fanów na długo. Po tym krótkim opisie pewnie wielu się zastanawia "Jakie zaskoczenie, skoro wydali tylko takie dziadostwa?". Już wyjaśniam. Otóż, warto zwrócić uwagę, że jest to wydawnictwo dość nowe, a jednak sporo już wydało. Po drugie, stworzyło ono grupę, która ma tworzyć i wydawać na polski rynek komiksy, polskich twórców (jeden z nich został już wydany Bisu: Ognista Salamandra, Doroty Kuśnierz). Po trzecie, jeżeli ich zapowiedzi na 2013 dojdą do skutku i jeśli jeszcze czymś nas zaskoczą to, kto wie, czy kolejny rok nie będzie dla nich bardzo udany. Warto wspomnieć również, że wydawnictwo to flirtuje nieco z fanami yaoi i shojo-ai rozpisując podobnie jak Kotori konkursy na opowiadania z męsko-męską miłością w tle.

Moja prognoza na kolejny rok: Dwa słowa The Breaker. Jeżeli Yumegari nie pokpi sprawy z tym tytułem to może być czarnym koniem 2013 roku. Miejmy nadzieję, że seria dobrze się przyjmie, a wydawnictwo pójdzie za ciosem i zainwestuje zarobione w ten sposób pieniądze na coś równie dobrego.

3. Studio JG

Studio JG jest tym wydawnictwem, które stara się być jak najbliżej  swoich fanów. Głównie za sprawą stoiska sklepu Yatta.pl, chyba najlepiej rozpoznawalnego obiektu na polskich konwentach. Jako jedyni, podczas takich imprez, mają czas dla potencjalnych czytelników i chętnie z nimi rozmawiają w przysłowiowe cztery oczy. Po raz kolejny odświeżyli oni wygląd  wydawanego przez siebie magazynu Otaku, które teraz najbardziej przypomina dawny Mangazyn i co najważniejsze coraz lepiej się go czyta. Jeżeli chodzi o komiksy to było tego całkiem sporo. W 2012 roku wydali oni, aż piętnaście tomów mang w tym trzy nowości. Wydaje się więc, że kłopoty, które przez ostatnich kilka lat mieli z terminowością, odchodzą powoli w zapomnienie. Zasili oni również nasz rynek trzema nowościami, kierowanymi głównie do dziewcząt (szczególnie ciepło został przyjęty Vassalord).  Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wydaje się, że polski fandom m&a jest jednak kobietą i najpewniej długo jeszcze takim pozostanie.

Moja prognoza na kolejny rok: Wydaje się, że złe czasy Studio ma już za sobą. Niewiarygodny wręcz upór i ogromna praca włożona w promocję japońskiego komiksu nad Wisłą ugruntowało to wydawnictwo na polskim rynku. W 2013, na dzień dzisiejszy, możemy spodziewać się jednej nowości, a to na pewno nie będzie koniec.

2. Waneko

Niekwestionowany lider, jeżeli chodzi o ilość wypuszczonych w mijającym roku nowości, aż cztery. Do tego dochodzi niezwykła wręcz regularność jeżeli chodzi o wydawanie. Wszystko  to doprowadziło do tego, że Waneko wypuściło na nasz rynek w mijającym roku, aż 42 tomy mang. To tak jakby wydać całego Dragon Balla w jeden rok. Niezwykły wynik. Ten rok jednak nieco gorszy jeżeli chodzi o promocję marki. W pewnym momencie postanowili spapugować JPF i na fejsie zaczęli umieszczać zapowiedzi na kolejny miesiąc w postaci grafiki przedstawiającej najbliższe nowości, jednak wydaje mi się, że za dużo na niej, pisząc kolokwialnie, nawalili. Niemniej, trzeba pamiętać, że jest to jedyne wydawnictwo obok Studia JG, które aktywnie promuje się na konwentach. Fakt mają blisko, bo większość tego typu imprez odbywa się w Warszawie, gdzie Waneko ma swoją siedzibę, ale inni nie pojawiają się tam nawet sporadycznie, pozostawiając wszystko w rękach księgarń, czy też komiksiarń.

Moja prognoza na przyszły rok: W zeszłym roku pisałem, że palmy pierwszeństwa nikt im nie odbierze, myliłem się, jednak do szczęścia zabrakło niewiele. W kolejnym roku niemal na pewno powtórzą lub nawet poprawią swój wynik w tym zestawieniu. Tym bardziej, że w 2013 roku pewne, są już dwie nowości, w tym pełne akcji (Dogs). Czyżby szybka odpowiedź na The Breaker, od Yumegari?

1. J. P. Fantastica

Walka między wydawcą z Mierzyna i z Warszawy trwała do końca. Ostatecznie jednak, to JPF-owi przypadły złote laury zwycięstwa. O wszystkim zadecydowały dwie światowe premiery, które spowodowały, że po raz pierwszy w historii mogliśmy ciszyć się w Polsce, niepolskim komiksem, równo z resztą świata. Do tego doszły trzy premiery, w tym klasyczny Klan Poe wydany w edycji Mega Manga, autorstwa legendarnej wręcz Moto Hagio, o której można spokojnie napisać, że jest tym dla komiksu dla dziewcząt, czym Stan Lee dla komiksu superbohaterskiego. Jeżeli chodzi o ilość wydanych tomików to uplasowali się oni tuż za Waneko z ilością 39 pozycji. W zeszłym roku obstawiałem, że uda im się wydawać Blach'a i One Piece'a co miesiąc (udało się, od czerwca) i, że wydadzą dwa tomy Mega Mangi (dwa tomy Klanu Poe). Wszystko to się im udało! Tylko Naruto się w Japonii nie skończył, ale na to nikt z nas nie ma już wpływu.

Moja prognoza na przyszły rok: Na pewno będzie dobrze. W 2013 roku czekają nas, na pewno, cztery tomy Mega Mangi i jedna inna nowość. JPF zapowiada również wydanie 60 tomików mang. Jeżeli wszystko to się ziści, to za rok znowu będziemy gościć to wydawnictwo na pierwszym miejscu. Pytanie tylko czy mierzyński wydawca nie za wcześnie pokazał karty. Oprócz tego co już zapowiedzieli, czeka nas najpewniej jeszcze tylko jedna nowość, co daje spore pole do popisu dla konkurencji. Czy przyjmie ona wyzwanie? Na pewno. Czy mu podoła? Nie wykluczone.

Jak widać rok 2012 fani mangi w Polsce będą kończyć w bardzo dobrych nastrojach.  Co więcej rok 2013 zapowiada równie dobrze, jeżeli nie lepiej. Na koniec chciałbym wszystkim życzyć garnca ze złotem, aby móc kupić całą tą moc komiksów, bo przecież nie samą mangą człowiek żyje, więc i na inne tytuły powinno się znaleźć miejsce na liście z zakupami.

Na koniec dla potwierdzenia powyższych słów komentarz do jednego z moich postów.

Cytat roku dotyczący komiksu

Na polskim rynku mangowym dzieje się naprawdę wiele co jest mocnym kontrastem dla polskiego rynku stricte komiksowego, który jakby obumierał (...).

amstrdream, 16 listopada 2012 
w komentarzu do posta Manga nad Wisłą #11b
_____________________
Obie grafiki u góry strony pochodzą ze strony deviantart.com, aby dostać się na stron ich autorów wystarczy kliknąć na odpowiedni obrazek.

{ 4 komentarze Dołącz do dyskusji i podziel się swoją opinią }

  1. No i garnca ze złotem, żeby zorganizować miejsce na te wszystkie pachnące drukiem komiksy :)

    Radek

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehm...
    Tak po prawdzie to ja się trochę boję tego The Breakera po polsku. Ale podobno Grimms Manga wygląda nieco lepiej niż Carciphona, więc jest niewielka nadzieja, że będzie lepiej.
    A ten... Szkarłatny Kwiat to nie Kotori miało wydać czasem? Bo z tego co mi się o uszy obiło to Yumegari ma wydać jakąś manhuę a nie mangę.

    megumi

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy bym się nie spodziewał się, że mój cytat znajdzie się w podsumowaniu roku ;). Na szczęście od daty jego publikacji trochę się zmieniło - Hachette wystartowało z WKKM, Egmont udostępnił obszerne zapowiedzi na nowy rok z nowym DC na czele, więc rok 2013 rysuje się w jaśniejszych barwach niż 2012.

    OdpowiedzUsuń

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -