Napisane przez: Jarosław Przewoźniak 3 maj 2012

Spiderman był jedną z tych postaci, obok Kaczora Donalda i Asterixa, które sprawiły, że zacząłem interesować się komiksem. Wszystko zaczęło się od serialu, który w latach '90 emitowała telewizyjna dwójka. Potem były komiksy TM-Semic, które pożyczałem od kumpli. Dziś na mojej półce, na honorowym miejscu, stoją dwa tomy Essentiali od Mandragory z przygodami ścianołaza. Paradoksalnie, ze Spajdim wiążą się także moje najgorsze wspomnienia związane z komiksem, czyli beznadziejna trylogia Sama Raimiego, która sprawiła, że przez długi czas trzymałem się z dala od ekranizacji komiksów.  

Twój przyjacielski pająk z sąsiedztwa
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem projekty postaci do najnowszego pajęczego projektu, pomyślałem sobie: "Boże! Znowu to zrobili. Czy naprawdę nie można zrobić porządnej, niekomiksowej serii o pająku?!". Zniesmaczony, nie zadałem sobie nawet trudu, aby zapoznać się z tą serią. Przełom nastąpił podczas prelekcji Z kadru w kadr, Igora Paszkowskiego, na którym miałem zaszczyt uczestniczyć podczas Pyrkonu. Prelegent  mocno zachwalał animację. No właśnie, animację, nie projekty postaci. Co do których był ze mną zgodny, są kiepskie (ciocia May bardziej przypomina nastolatkę, niż kobietę w podeszłym wieku, przez co wielu, przez pierwsze kilka odcinków, myli ją z Gwen Stacy). Kojarzą się one z durnymi kreskówkami rodem z Cartoon Network, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Do tego, ich wtórność powoduje, że po obejrzeniu jednej serii, wiemy niemal dokładnie, czego można spodziewać się po kolejnych. W przypadku The Spectacular Spiderman sytuacja przedstawia się jednak nieco inaczej. Oszczędne projekty Sean'a Galloway'a, umożliwiły twórcom serialu stworzenie większej ilości klatek, a co za tym idzie sprawić, aby to co dzieje się na ekranie, było dużo dynamiczniejsze. Nie uświadczymy tutaj scen będących zbliżeniem na twarz bohatera z poruszającymi się ustami i resztą stojącą w bezruchu. W zamian za to ujrzymy dynamiczne walki, które, są przecież kwintesencją serii o superbohaterach.

Przegląd głównych bohaterów w wykonaniu Sean'a Galloway'a
Głównym bohaterem serii jest, rzecz jasna, Peter Parker, który w pajęczym stroju walczy z całą plejadą super łotrów. W pierwszym odcinku, za co chciałbym podziękować twórcom, nie poznajemy historii o narodzinach Spidermana (hurra!), którą i tak wszyscy znają. Nie oznacza to jednak, że opowieść ta się nie pojawia,  dzieje się to jednak dopiero w przedostatnim odcinku pierwszego sezonu. Co więcej, jest to punkt kulminacyjny tego epizodu. Tak więc, nie jest to klasyczne ujęcie tego wydarzenia. Oprócz Piotrusia poznajemy niemal wszystkich klasycznych bohaterów serii. Harry'ego i Norman'a Osbornów, M.J., Stan'a Lee (tak, również i tu nie zabrakło miejsca dla "ojca" pająka) oraz mojego ulubieńca "wesołego" J. Jonah Jameson'a. Niektórych z nich dotknęły dosyć dotkliwe zmiany. Decyzja ta była spowodowana faktem, że w oryginalnych przygodach pająka niewielką rolę dogrywały mniejszości etniczne. Zmiany te dotknęły trójkę postaci: Liz Allan, Ned'a Leeds'a (który stał się Ned'em Lee) i Debrę Whitman. Mimo, iż bohaterów w serialu jest tak wiele, to każdy z nich zachował swoją indywidualność, nie ginąc przez to w tłumie. Natomiast z rozwojem poszczególnych postaci jest, niestety, różnie. Nie przemówiła do mnie przemiana dr Octopusa, który z trzęsącej się galarety, stał się bossem półświatka. Stało się to zbyt nagle, twórcy mogli poświęcić więcej czasu na pokazanie narastającego w nim gniewu. Inaczej rzecz ma się z Eddy'm Brock'iem, mojim ulubionym super łotrem tej animacji, którego rozwój został poprowadzony wręcz po mistrzowsku. Zwłaszcza w drugim sezonie. Umożliwił to kolejny genialny zabieg, a mianowicie rezygnacja z epizodyczności. 

Podwójne życie może dać w kość...
Większość tego typu serii jest budowana według ustalonego schematu. Pojawia się zły. Dobry go tropi i w końcu pokonuje i tak w koło Macieju. Sytuacja ta, zmienia się zwykle jedynie w finale sezonu. W przypadku The Spectacular Spider-man jest inaczej. Poszczególnych odcinków serialu nie da się oglądać w przypadkowej kolejności. Zdarza się, że któryś ze złych czai się na pająka, czy też dorasta do swojej roli przez kilka odcinków. Czasem ciągnięty jest wątek jakichś rozterek Parkera związanych ze szkołą, chorobą cioci, lub z sensem posiadania podwójnej osobowości. Mamy również zagadki do których klucz znajduje się w którymś z wcześniejszych odcinków. Oczywiście nie przeszkadza to w tym, aby Spidey w każdym odcinku stoczył jakiś pojedynek. Choreografia walk jest lepsza z każdym odcinkiem, swoje apogeum osiągając na początku drugiego sezonu. Potem już tylko utrzymując wysoki, wręcz spektakularny poziom. Oczywiście nie brakuje przy tym całej masy bezczelnych odzywek w wykonaniu pająka. W ogóle w serialu znajdziemy całą masę humorystycznych wstawek, które zawsze były siłą pajęczych serii. Mimo to, animacja ta nie jest komedią. Podejmuje ona takie problemy jak nieuzależnienie, czy ból po utracie bliskiej osoby, a nawet nawiązania do Shakespeare'a (serio!). Dzięki temu jest ona bliska wielu nastolatkom, którzy mieli styczność z tymi problemami. Wszystko to powoduje, że po obejrzeniu jednego odcinka mamy ochotę na kolejny, a potem jeszcze kolejny i tak, aż do końca serii.

... ale można się do niego przyzwyczaić
Muzycznie, średnia krajowa. Muzyka w tle nie rozprasza, co oznacza, że dobrze komponuje się z tym co widzimy na ekranie. Nie zapada, jednak w pamięć i nie sprawia, że mamy ochotę ustawić ją sobie jako dzwonek w komórce. Inaczej rzecz ma się z openingiem, który zacząłem sobie nucić już po obejrzeniu kilku odcinków. Sprawiło to, że kompletnie nie widziałem powodu, aby go przewijać podczas seansów kolejnych epizodów. Inny dowód na to, że utwór wpada w ucho jest scena gdy Egzekutorzy jadą windą. Jak wiadomo w takich chwilach powinna lecieć jakaś melodyjka, tak więc Ox postanowił zanucić refren Spectacular Spider-Man (jakże oryginalny tytuł piosenki, nie?). Jeżeli chodzi o ending, to twórcy poszli na łatwiznę. Jest to instrumentalna wersja openingu. Zdarzają się jednak również wersje alternatywne, z okazji Święta Dziękczynienia, czy Bożego Narodzenia.

Mimo ciepłego przyjęcia, serial zamknął się w dwóch trzynastoodcinkowych sezonach (każdy z nich dzieje się w innym semestrze), mimo iż planowano ok. sześćdziesięciu pięciu odcinków. Powodem tego było wygaśniecie licencji Sony na produkcję serialu. Zbiegło się to z wykupieniem przez Marvel, Disneya. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że pierwszy sezon serialu był wyświetlany na kanale WBKids. Telewizji, która należy do grupy, której członkiem jest największy konkurent Marvela, czyli DC Comics. Wszystko to spowodowało istny pat, którego nie potrafiła przerwać żadna ze stron, mimo iż koncepcja kolejnych odcinków była już gotowa. Szkoda, bo spowodowało to, że kilka wątków nie zostało do końca zamkniętych. Sprawiło to również, że fani nie mogli poznać nowych wersji postaci takich jak Skorpion, czy Hobgoblin, które miały się podobno pojawić w kolejnej odsłonie. Na dzień dzisiejszy wznowienie serii jest mało prawdopodobne z dwóch powodów. Po pierwsze Marvel skupia się na razie na filmach aktorskich, a wśród nich jak wiemy jest The Amazing Spider-man, który trafi do kin już w wakacje. Kolejnym powodem jest start nowej kreskówki z pająkiem w roli głównej, a mianowicie Ultimate Spider-man (na razie wyemitowano sześć z planowanych dwudziestu sześciu odcinków).

W animacji pojawiło się wielu klasycznych super łotrów
Czy mimo tego nagłego zakończenia, warto obejrzeć przygody spektakularnego Spider-mana? Zdecydowanie tak. Mimo faktu, że po obejrzeniu ostatniego odcinka zostaliśmy porzuceni w połowie drogi, jest to najlepsza niekomiksowa opowieść o pająku. Jedyną niedogodnością może być, nie wydanie tej serii w języku polskim. Na całe szczęście język, jakim mówią bohaterowie, jest prosty. Ponadto, aktorzy którzy podkładali głosy postaciom, mówią wyraźnie i nie za szybko. Sprawia to, że ze zrozumieniem dialogów kłopotów nie powinien mieć nikt, kto zna język angielski w stopniu co najmniej średnim. Tak więc, nie zastanawiajcie się i dajcie się złapać w sieć. Naprawę warto.


Dodaj komentarz:

Subskrybuj post | Subskrybuj komentarz

- Copyright © 2010-2014 Półka pełna komiksów - Ore no Imouto - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -